Bańka internetowa

Bańka internetowa

 

Bańka internetowa była wielką hossą na rynku internetu, która miała miejsce w latach 1995-2001. To wtedy internet zaczął rozwijać się w ogromnym tempie, w kolejnych krajach dostęp do sieci stawał się tańszy oraz coraz bardziej popularny. Jednak siłą napędowa był głównie rynek amerykański i tamtejsza giełda. Wiele nowych spółek powstawało w branży informatycznej, rosnący popyt na ich akcje skłaniał właścicieli do szybkiego wejścia na giełdę co pozwalało na wzbogacenie się w zawrotnym tempie. Doszło nawet do tego, że powielane pomysły, nawet te najbardziej popularne, przynosiły sukces a akcje zostawały natychmiast wykupowane. Niestety, jak pokazała przyszłość miało to fatalne konsekwencje dla gospodarki.

bańka internetowa – co to jest?

Hossa na rynku internetu to nic innego jak zwykła banka spekulacyjna. Polega ona na tym, że określeni inwestorzy w sztuczny sposób, zupełnie nie kierując się zdrowymi regułami ekonomicznymi, nabijają popyt na dane akcje. Cały proces ma obraz kuli śniegowej, za większymi idą mniejsi i w ten sposób w dość szybkim czasie wywołuje się euforię na danym rynku. Trwa ona dopóty, dopóki inwestorzy nie zaczynają realizować swoich zysków. Kiedy następuje wyprzedaż akcji okazuje się, że jest ich bardzo dużo oraz nie mają takiej wartości jak spodziewano się. Następuje krach i masowe bankructwa.

W latach 1995-2001 internet nie był nowością, jednak jego popularyzacja otworzyła przed przedsiębiorcami nowe pola działania. Inwestowano ogromne pieniądze w informatykę, nie tylko w nowe technologię ale również serwisy www, sklepy internetowe czy platformy społecznościowe. Powstawały komunikatory mające na celu ułatwić kontakt oraz go urozmaicić, rozwijał się rynek sprzętu elektronicznego. Warto wiedzieć, że  w Stanach Zjednoczonych w 1995 roku było zaledwie (jak na obecne czasy) 18 milionów internautów. Kiedy ich liczba zaczęła gwałtownie rosnąć sukces firm działających na tym rynku wydawał się być gwarantowany. Dodatkowo w owym czasie, władze prowadziły liberalną politykę, USA miały niskie stopy procentowe, kredyt był bardzo tani. Wykorzystali to ludzie z inicjatywą i mający pomysły.

Kiedy po kilku latach publikowane wyniki spółek były dalekie od oczekiwań, zyski w stosunku do zainwestowanych środków były stosunkowo niewielkie, nastąpiło załamanie. Oczywiście, do dziś istnieją firmy, które przetrwały i bardzo dobrze rozwijają się. Przykładem mogą być Google czy eBay.